- Ameryka Północna (103)
- Stany Zjednoczone (87)
- Kanada (16)
- Ameryka Środkowa (48)
- Meksyk (48)
- Ameryka Południowa (11)
- Brazylia (11)
- Australia i Oceania (20)
- Azja (447)
- Tajlandia (59)
- Malezja (3)
- Birma (Myanmar) (52)
- Kambodża (250)
- Indonezja (11)
- Singapur (6)
- Izrael (8)
- Zjednoczone Emiraty Arabskie (3)
- Oman (26)
- Sri Lanka (24)
- Turcja (10)
- Afryka (19)
- Europa (439)
- Hiszpania (Katalonia) (7)
- Hiszpania (27)
- Włochy (29)
- Wielka Brytania (4)
- Francja (15)
- Polska (286)
- Niemcy (11)
- Czechy (10)
- Grecja (36)
- Cypr (16)
- Off-topic
- Wszystkie
Festiwal Wody
W końcu coś się dzieje w naszym Kampot!
Z Wikipedii:
”Bon Om Touk , czyli Kambodżański Festiwal Wody, to festiwal obchodzony w Kambodży w listopadzie i oznaczający odwrócenie przepływu rzeki Tonle Sap. Każde miasto i prowincja przyłączają się do festiwalu, ale największe uroczystości odbywają się w Phnom Penh z wyścigami łodzi na Nabrzeżu Sisowath. Przez trzy dni robotnicy z każdej prowincji przyłączają się do mieszkańców stolicy, aby świętować dzień i noc. Festiwal trwa trzy dni i upamiętnia koniec pory deszczowej kraju, a także odwrócenie przepływu rzeki Tonle Sap. Obejmuje wyścigi łodzi i koncerty; co roku przyciąga kilka milionów osób”.
W tym roku to 21 – 23 listopada. To kolejne dni wolne od pracy. Tych roboczych nie było zbyt wiele odkąd tu jesteśmy…
Kampot leżący nad piękną rzeką nie chce stracić turystów na rzecz Phnom Penh i dlatego organizuje Festiwal Wody tydzień wcześniej – w tym roku 16 listopada, we czwartek.
Nad rzeką gromadzą się tłumy przyjezdnych z prowincji, aby kibicować swoim osadom w wyścigach. Niestety bark informacji o programie święta nie pozwolił nam czekać nad rzeką na wydarzenia sportowe, tak więc widzieliśmy sporo ludzi i łodzie z osadami w oczekiwaniu na coś. Ale na co, dokładnie nikt nam nie potrafił powiedzieć. Ale i tak jest ładnie i świątecznie.
A wieczorem fajerwerki. Skromne, ale na miarę możliwości. Na wprost naszych drzwi i balkonu!
O sobie mogę powiedzieć tylko tyle , że jak tylko wstanę ( "wstałem, jak tylko słońce zajrzało do mojego pokoju - tak wcześnie ? - tak, ale mój pokój jest od zachodu " ) , więc jak tylko wstanę, to najpierw zaglądam do Waszego bloga by sprawdzić, czy Adek już posprzątał i czy wystawiliście już tablicę z "daniem dnia" . Może jeszcze na nie zdążę ? !
TEN KOMENTARZ TO DLA NAS WIELKI KOMPLEMENT. WIELU TURYSTÓW PRZYJEŻDŻA DO KAMBODŻY W CELU PODDANIA SIĘ "WŁASNOŚCIOM NARKOTYCZNYM". A MY PO POSTU PRACUJĄC (CZASAMI CIĘŻKO) ZAPEWNIAMY PODOBNE WRAŻENIA POZOSTAWIONYM W KRAJU!
KORZYSTAJCIE Z TEGO DO BÓLU. CHOĆBYŚCIE MIELI ZASNĄĆ SNEM NARKOTYCZNYM (Z NUDÓW).
G.