- Ameryka Północna (103)
- Stany Zjednoczone (87)
- Kanada (16)
- Ameryka Środkowa (48)
- Meksyk (48)
- Ameryka Południowa (11)
- Brazylia (11)
- Australia i Oceania (20)
- Azja (447)
- Tajlandia (59)
- Malezja (3)
- Birma (Myanmar) (52)
- Kambodża (250)
- Indonezja (11)
- Singapur (6)
- Izrael (8)
- Zjednoczone Emiraty Arabskie (3)
- Oman (26)
- Sri Lanka (24)
- Turcja (10)
- Afryka (19)
- Europa (439)
- Hiszpania (Katalonia) (7)
- Hiszpania (27)
- Włochy (29)
- Wielka Brytania (4)
- Francja (15)
- Polska (286)
- Niemcy (11)
- Czechy (10)
- Grecja (36)
- Cypr (16)
- Off-topic
- Wszystkie
W rezydencji naszych gospodarzy
Po 26 godzinach podróży, o nieludzkiej wczesnoporannej (uwaga na słowo) godzinie, z lotniska odebrał nas Adrián Arredondo - nasz gospodarz.
Jesteśmy gośćmi naszych przyjaciół, których odwiedziliśmy tutaj w 2012, a których ja znam od bardzo wielu lat, a nawet byłem świadkiem na ich ślubie w Polsce.
Są to Hania z Polski i Adrián (uwaga na akcet graficzny!) z Meksyku.
Zakwaterowali nas w jednej z cześci wielkiej rodzinnej rezydencji położonej ok. godziny jazdy samochodem z centrum miasta, w górach, na wysokości 3000m. Samo centrum leży na wysokości 2400m! I nadal jesteśmy w obrębie miasta Meksyk!!
Obejrzyjcie nasz apartament i położony na zboczu ogród-las.