- Ameryka Północna (103)
- Stany Zjednoczone (87)
- Kanada (16)
- Ameryka Środkowa (48)
- Meksyk (48)
- Ameryka Południowa (11)
- Brazylia (11)
- Australia i Oceania (20)
- Azja (447)
- Tajlandia (59)
- Malezja (3)
- Birma (Myanmar) (52)
- Kambodża (250)
- Indonezja (11)
- Singapur (6)
- Izrael (8)
- Zjednoczone Emiraty Arabskie (3)
- Oman (26)
- Sri Lanka (24)
- Turcja (10)
- Afryka (19)
- Europa (439)
- Hiszpania (Katalonia) (7)
- Hiszpania (27)
- Włochy (29)
- Wielka Brytania (4)
- Francja (15)
- Polska (286)
- Niemcy (11)
- Czechy (10)
- Grecja (36)
- Cypr (16)
- Off-topic
- Wszystkie
Noc Sylwestrowa
Muszę przyznać, że ta różnica czasu oraz przesunięcie czasowe zdarzeń robi na mnie wrażenie.
Po nocy sylwestrowej i dość krótkim śnie (9.00), siedzę przy komputerze pijąc kawę, moja rodzina jeszcze śpi, Europa baluje jeszcze przed północą, a w USA dopiero stroją sią na bal.
Około godziny 22.00 udaliśmy się do miasta na upatrzone miejsce na nabrzeżu portowym - obecnie miejsce eleganckich restauracji i "loftów" - poindustrialnych mieszkań.
Przez godzinę torowaliśmy sobie drogę przez gęsty tłum ludzi w bardziej atrakcyjcnych miejscach, ale woleliśmy "nasze" mniej zatłoczone.
Organizacja imprezy bardzo dobra, policja bardzo uprzejmia, zawiana młodzież nieagresywna, a my w dobrych humorach.
Nasze zdjęcia pokazują tylko okolice Mostu Portowego, Opera była poza naszym zasięgiem. Jeżeli macie ochotę na więcej zdjęć wybierzcie w Google: Sydney fireworks - grafika.
Szkoda, że pokaz trwał tylko 13 minut, a zapowiadano 20!
Do domu wróciliśmy zmęczeni, ale bardzo zadowoleni, że uczestniczyliśmy w tym narodowym święcie Australii.