- Ameryka Północna (103)
- Stany Zjednoczone (87)
- Kanada (16)
- Ameryka Środkowa (48)
- Meksyk (48)
- Ameryka Południowa (11)
- Brazylia (11)
- Australia i Oceania (20)
- Azja (447)
- Tajlandia (59)
- Malezja (3)
- Birma (Myanmar) (52)
- Kambodża (250)
- Indonezja (11)
- Singapur (6)
- Izrael (8)
- Zjednoczone Emiraty Arabskie (3)
- Oman (26)
- Sri Lanka (24)
- Turcja (10)
- Afryka (19)
- Europa (439)
- Hiszpania (Katalonia) (7)
- Hiszpania (27)
- Włochy (29)
- Wielka Brytania (4)
- Francja (15)
- Polska (286)
- Niemcy (11)
- Czechy (10)
- Grecja (36)
- Cypr (16)
- Off-topic
- Wszystkie
Kep nad oceanem
Dotarliśmy do Kep, gdzie mamy zamiar robić niewiele, za to dużo wypoczywać.
Zobaczymy, czy to się nam uda.
Kep, pisany również jako Keb - "Siodło" - to najmniejsza prowincja w Kambodży. Znajduje się tu także Narodowy Park Kep.
Pod rządami francuskimi Kep należał do obwodu Résidentielle de Kampot, rozwijającego się w najbardziej prestiżowe nadmorskie miasto Kambodży. Założona w 1908 miejscowość pod nazwą Kep-Sur-Mer, była kwitnącą miejscowością wypoczynkową dla francuskiej i kambodżańskiej elity aż do wczesnych lat siedemdziesiątych.
O tym, co tu się wydarzyło w czasie wojny domowej opowiem jutro.
Dzisiaj jest niedziela, więc tysiące lokalnych turystów przyjechało tu, na plażę, aby przy głównej ulicy przylegającej do tej plaży rozłożyć się pod cieniem drzew, z rodzinami, i zjeść solidny posiłek.
Takie polskie Międzyzdroje, gdzie turyści nie robią wiele poza jedzeniem. Różnica polega na tym, że nasi najpierw smażą się na plaży, a potem przechadzają się z lodami, goframi, watami i innymi kaloriami pośród licznych atrakcji robiących smród i hałas. Tutejsi ze spokojem, całymi rodzinami (licznymi), konsumują swoje posiłki siedząc w kucki na matach. A samochody spokojnie przejeżdżają obok.
My po spacerze w parku i obejrzeniu kilku jaskiń, odpoczywaliśmy na farmie motyli.
Jedząc lunch w domu na wysokich palach oglądaliśmy odległy ocean.
I. & A.