Nazywa się to park rozrywki, ale szczerze mówiąc jest to ogromna galeria handlowa, którą sami nazywają "Zakupy jak w Raju". Niestety, ceny nie są rajskie (o ile w ogóle w raju są ceny).
Ale to szaleństwo zakupów odbywa sie równolegle do oglądania kilku atrakcji wesołego miasteczka oraz kulminacji wieczoru - wielkiego historycznego przedstawienia.
Wszystko na granicy kiczu, a przez to zabawne i nawet piękne. Azjatycka odmiana Disneylandu.
Na scenie setki artystów w kilkunastu odsłonach opowiadających o wymarzonym królestwie szczęśliwego społeczeństwa. Oprócz wydarzeń na scenie, akrobacje na 8 trapezach wykonywanych przez 8 dziewczyn absolutnie równocześnie i bezbłędnie.
Oprócz ludzi na scenie 16 słoni, 2 konie 3 bawoły, 10 białych kogutów, 20 małych kózek i setka gołębi. Wszystkie zwierzęta były przezabawnie wytresowne - bez widocznego ich zamęczania.
Oprócz tego iluzja: zamiana ludzi w tygrysy, znikanie tuk-tuka, piłowanie kobiety na pół, a na koniec znikanie słonia!!
Półtorej godziny wrażeń głównie wizualnych.
Jakakolwiek forma fotografowania zabroniona, a więc zdjęcie tylko z broszury reklamowej. Obejrzyjcie detale!!
Widzowie - turyści zachwyceni. My też.
Ps. Wracajcie i przywieźcie Nam choć trochę tego wewnętrznego Słońca :D! uściski!