- Ameryka Północna (103)
- Stany Zjednoczone (87)
- Kanada (16)
- Ameryka Środkowa (48)
- Meksyk (48)
- Ameryka Południowa (11)
- Brazylia (11)
- Australia i Oceania (20)
- Azja (447)
- Tajlandia (59)
- Malezja (3)
- Birma (Myanmar) (52)
- Kambodża (250)
- Indonezja (11)
- Singapur (6)
- Izrael (8)
- Zjednoczone Emiraty Arabskie (3)
- Oman (26)
- Sri Lanka (24)
- Turcja (10)
- Afryka (19)
- Europa (439)
- Hiszpania (Katalonia) (7)
- Hiszpania (27)
- Włochy (29)
- Wielka Brytania (4)
- Francja (15)
- Polska (286)
- Niemcy (11)
- Czechy (10)
- Grecja (36)
- Cypr (16)
- Off-topic
- Wszystkie
Plac Hiszpański
Pory roku mają swoje prawa i bywają kapryśne. Nawet w Rzymie. Teraz jest tu zimniej niż tradycyjnie w lutym i prawie cały czas pada deszcz.
Nam nic nie przeszkodzi w realizowaniu programu pobytu wypełnionego co do minuty atrakcjami, które oferuje to miasto.
Mieszkamy najbardziej "centralnie" jak to możliwe - tuż przy placu Hiszpańskim (te słynne schody!), co pozwala na docieranie do większości ważnych miejsc na piechotę. I w ten oto sposób "zaliczamy" około 20 km dziennie!
Olaf - nasz przewodnik i tak jak piszemy w zakładce "Lista podróży" wielki znawca i wielbiciel Rzymu, postanowił pokazać nam Wieczne Miasto w sposób, w jaki większość turystów nia ma szans.
A to wymaga z naszej strony niezłej kondycji. Ale warto! Nagrody spotykamy na każdym kroku.
Zarówno estetyczne jak i gastronomiczne.
A więc do dzieła! Podzielimy się z Wami małą częścią tego, co nam jest dane dzięki ogromnej wiedzy i pasji Olafa.
Jestemy tu w szóstkę i mieszkamy w pieknym apartamencie, który nazywamy naszym Pałacem. No bo prawie tak wygląda...