- Ameryka Północna (103)
- Stany Zjednoczone (87)
- Kanada (16)
- Ameryka Środkowa (48)
- Meksyk (48)
- Ameryka Południowa (11)
- Brazylia (11)
- Australia i Oceania (20)
- Azja (447)
- Tajlandia (59)
- Malezja (3)
- Birma (Myanmar) (52)
- Kambodża (250)
- Indonezja (11)
- Singapur (6)
- Izrael (8)
- Zjednoczone Emiraty Arabskie (3)
- Oman (26)
- Sri Lanka (24)
- Turcja (10)
- Afryka (19)
- Europa (439)
- Hiszpania (Katalonia) (7)
- Hiszpania (27)
- Włochy (29)
- Wielka Brytania (4)
- Francja (15)
- Polska (286)
- Niemcy (11)
- Czechy (10)
- Grecja (36)
- Cypr (16)
- Off-topic
- Wszystkie
KONTRAPUNKT dzień II
Dzisiejsze przedstawienie odbyło się w przystosowanej do spektaklu byłej sali gimnastycznej w Pałacu Młodzieży.
Dzień drugi przyniósł kolejne emocje. Rzecz o humanoidach porusza z wielu powodów. Czy to na pewno nie jest dla nas zagrożenie? Czy poradzimy sobie z tymi „ożywionymi” maszynami? Czy już teraz potrafimy działać i zachować się w ich towarzystwie?
Spektakl postawił wiele pytań i nie na wszystkie dał odpowiedź.
„Dolina niesamowitości" (Uncanny Valley)
„Zwykle myślimy o robotach jako o maszynach do pracy, wydajnych i precyzyjnych wykonawcach zadań. Te, które spotykamy w niemieckim przemyśle, zwykle w niewielkim stopniu przypominają wyglądem ludzi, aby uniknąć emocjonalnym komplikacji. Inaczej niż w Azji, gdzie humanoidalne roboty są rozwijane już od jakiegoś czasu, na przykład w celu pracy jako opiekunowie czy partnerzy seksualni. Zewnętrzne podobieństwo do istot ludzkich sprawia, że łatwiej nam zaakceptować maszyny. A jednak, jeśli maszyna za bardzo przypomina człowieka, zaczynamy odczuwać nieufność: czym jest człowiek, czym jest maszyna? Japońscy badacze zajmujący się robotyką określają to dziwne podobieństwo terminem „uncanny valley" – „dolina niesamowitości".
Pracując nad swoim nowym spektaklem Stefan Kaegi po raz pierwszy współpracował z [z niemieckim] pisarzem i dramatopisarzem: Thomas Melle pozwolił na wykonanie animatronicznej kopii samego siebie. Ten oto humanoid zajmuje miejsce autora i zadaje pytania: co oznacza dla oryginału moment, gdy kopia zajmuje jego miejsce? Czy poprzez elektroniczną wersję siebie oryginał może poznać samego siebie lepiej? Czy kopia i jej oryginał współzawodniczą czy też pomagają sobie wzajemnie?”
Uwaga: Na scenie był tylko humanoid! Jeżeli gdzieś był ukryty kierujący nim człowiek, to wrażenie, że maszyna działała samodzielnie było piorunujące i niepokojące!
Po spektaklu można było z bliska obejrzeć, że to jednak TYLKO maszyna!