- Ameryka Północna (103)
- Stany Zjednoczone (87)
- Kanada (16)
- Ameryka Środkowa (48)
- Meksyk (48)
- Ameryka Południowa (11)
- Brazylia (11)
- Australia i Oceania (20)
- Azja (447)
- Tajlandia (59)
- Malezja (3)
- Birma (Myanmar) (52)
- Kambodża (250)
- Indonezja (11)
- Singapur (6)
- Izrael (8)
- Zjednoczone Emiraty Arabskie (3)
- Oman (26)
- Sri Lanka (24)
- Turcja (10)
- Afryka (19)
- Europa (439)
- Hiszpania (Katalonia) (7)
- Hiszpania (27)
- Włochy (29)
- Wielka Brytania (4)
- Francja (15)
- Polska (286)
- Niemcy (11)
- Czechy (10)
- Grecja (36)
- Cypr (16)
- Off-topic
- Wszystkie
Szczecin w deszczu i we mgle
Spacer po Szczecinie, pomimo deszczowego i mglistego dnia, rozpoczynamy od ŁASZTOWNI.
„Łasztownia (z niem. Lastadie, od łac. lastadium) – w miastach portowych oznaczenie miejsca, gdzie wyładowuje i załadowuje się towary na statki lub też gdzie statki wyładowują swój balast. Na ogół znajdują się w tych miejscach składy towarów, zwane spichlerzami.”
W Szczecinie:
„Łasztownia – wyspa rzeczna – aktualnie jej wschodnie, południowe i północne krańce obramowane są wodami Parnicy, Kanału Zielonego, Odry Zachodniej, Duńczycy i Kanału Wrocławskiego.”
Po latach odcinania miasta od Odry i izolowania mieszkańców od terenów portowych, stało się!
Stworzono:
„Nowe serce miasta. Jedno z najciekawszych miejsc w Szczecinie, jedno z najbardziej tajemniczych. Wyspa położona po wschodniej części Odry była niegdyś miejscem, w którym kipiało życie. Teraz ma szansę znów stać się nowym sercem miasta.
Po renowacji bulwarów Szczecin bardzo się zmienił.
Nabrzeże zaczęło żyć, a zazwyczaj puste okolice nad Odrą zapełniły się ludźmi. Można tam spotkać rowerzystów, biegaczy, wędkarzy. Jest to doskonałe miejsce do spacerów i spotkań. Nie ma też chyba lepszego miejsca na kawę. A po drugiej stronie rzeki widać między innymi gmach Urzędu Celnego, elewator Ewa, Lastadię, Starą Rzeźnię czy doskonale znane dźwigi, które od czasu do czasu odgrywają główną rolę w przedstawieniach iluminacyjnych.
Zdjęcia nie potwierdzają obecności mieszkańców, ani turystów, ale za to mają szczególną atmosferę...
Trudny dzień turysty trzeba zakończyć wzmacniając siły w restauracji "The Kitchen" - przy Bulwarze Piastowskim. Restauracja spełniła nasze oczekiwania w 100%. co udowadniają zdjęcia.
Po 22:00 idąc ul. Rayskiego widzimy przez okno wystawowe szefa kultowej piekarni - p. Reczyńskiego. Szef macha do nas ręką i zaprasza do środka!
Wrocławianie zaszokowani - bo takiej piekarni jeszcze nie widzieli.