- Ameryka Północna (103)
- Stany Zjednoczone (87)
- Kanada (16)
- Ameryka Środkowa (48)
- Meksyk (48)
- Ameryka Południowa (11)
- Brazylia (11)
- Australia i Oceania (20)
- Azja (447)
- Tajlandia (59)
- Malezja (3)
- Birma (Myanmar) (52)
- Kambodża (250)
- Indonezja (11)
- Singapur (6)
- Izrael (8)
- Zjednoczone Emiraty Arabskie (3)
- Oman (26)
- Sri Lanka (24)
- Turcja (10)
- Afryka (19)
- Europa (439)
- Hiszpania (Katalonia) (7)
- Hiszpania (27)
- Włochy (29)
- Wielka Brytania (4)
- Francja (15)
- Polska (286)
- Niemcy (11)
- Czechy (10)
- Grecja (36)
- Cypr (16)
- Off-topic
- Wszystkie
Wieczór we Wrocławiu
Ważna uroczystość rodzinna przywiodła nas do Wrocławia. Dziś wieczór spacerowy wokół Rynku.
O Wrocławiu powiedziano już wszystko. Potwierdzamy: jest to miasto młodych, tętniące życiem, a w ciepły sierpniowy piątek wieczorem na Rynku i ulicach wokół niego setki (!) ogródków restauracyjnych zapełnione są do ostatniego stolika.
Ten weekend to Dni Sycylijskie – na straganach widok jedzenia włoskiego (włoszczyzny?) od razu wywołuje spory głód. Naturalnie, na kolację jadłem czerwone (bo buraczane) gniocchi*, a Adek tradycyjnie pysznego bajgla wegetariańskiego.
*Gnocchi [ńokki] – rodzaj włoskich klusek. Po włosku słowo gnocchi to liczba mnoga od gnocco, czyli dosłownie „gruda”. Istnieje wiele regionalnych wersji tej potrawy, m.in. z ziemniaków, warzywnego purée, sera, mąki gryczanej. Podobne są do polskich kopytek.
Atrakcją Wrocławia są krasnale. Których stale przybywa. Jest już ich 400! Jak zrobić, aby sfotografować je wszystkie? Mają urocze imiona.
Tu ich portrety i imiona: