- Ameryka Północna (103)
- Stany Zjednoczone (87)
- Kanada (16)
- Ameryka Środkowa (48)
- Meksyk (48)
- Ameryka Południowa (11)
- Brazylia (11)
- Australia i Oceania (20)
- Azja (447)
- Tajlandia (59)
- Malezja (3)
- Birma (Myanmar) (52)
- Kambodża (250)
- Indonezja (11)
- Singapur (6)
- Izrael (8)
- Zjednoczone Emiraty Arabskie (3)
- Oman (26)
- Sri Lanka (24)
- Turcja (10)
- Afryka (19)
- Europa (439)
- Hiszpania (Katalonia) (7)
- Hiszpania (27)
- Włochy (29)
- Wielka Brytania (4)
- Francja (15)
- Polska (286)
- Niemcy (11)
- Czechy (10)
- Grecja (36)
- Cypr (16)
- Off-topic
- Wszystkie
Wycieczka z przyjaciółmi
Na zaproszenie Kena (Kanadyjczyka) i jego żony Chanthi pojechaliśmy na lunch do Kep (25r km od Kampot, nad oceanem).
Adek na wypożyczonym na jeden dzień motorze, a ja w samochodzie z gospodarzami.
Najpierw ogladaliśmy ich willę w Kampot i udzielaliśmy Chanthi instrukcji jak używać wielofunkcyjnej maszynki do mielenia mięsa, którą kupili u nas. Małżeństwem są od 13 lat i stanowią piękny przykład udanego związku z różnicą nie tylko kultur, ale i wieku. Zapewne są wyjątkiem od reguły podobnych małżeństw zawieranych z powodów specjalnych układów.
Ocean, pyszna ryba, owoce morza, łagodna bryza, miłe towarzystwo, relaks - to zostanie nam pamięci z ostatniego pobytu w Kep.
Ken i Chanthi wracali do Kampot po obiedzie, a my zostaliśmy ko końca dnia w Kep i wróciliśmy motorem.
I policzył ości, co na niego dybią!