- Ameryka Północna (103)
- Stany Zjednoczone (87)
- Kanada (16)
- Ameryka Środkowa (48)
- Meksyk (48)
- Ameryka Południowa (11)
- Brazylia (11)
- Australia i Oceania (20)
- Azja (447)
- Tajlandia (59)
- Malezja (3)
- Birma (Myanmar) (52)
- Kambodża (250)
- Indonezja (11)
- Singapur (6)
- Izrael (8)
- Zjednoczone Emiraty Arabskie (3)
- Oman (26)
- Sri Lanka (24)
- Turcja (10)
- Afryka (19)
- Europa (439)
- Hiszpania (Katalonia) (7)
- Hiszpania (27)
- Włochy (29)
- Wielka Brytania (4)
- Francja (15)
- Polska (286)
- Niemcy (11)
- Czechy (10)
- Grecja (36)
- Cypr (16)
- Off-topic
- Wszystkie
Wymarła dzielnica w mieście Al Hamra
Po ponad pięciogodzinnym "bieganiu" po górach, czas na posiłek regeneracyjny. W mieście Al Hamra szukamy restauracji i decydujemy się na "Hindusa".
Dużego wyboru nie ma, a dla nas wegetarian jest tylko ryba. Nie jest to kraj dla bezmięsowców, ale zwsze coś można znależć. Surowe warzywa i zupa dnia (np. z soczeiwcy, czy ciecierzycy) nieźle zaspokajają nasze apetyty.
Lokalny market spożywczy zapewnia nam produkty na kolację w naszych namiotach.
Niestety, nawet piwka nie ma!
Zwiedzamy miasto i znajdujemy zupełne zjawisko w nowoczesnym Omanie: wymarłe miasto otoczone nowym miastem, bo to do niego przeniesli się mieszkańcy opuszczając swoje domostwa zbudowane chyba kilkaset lat temu.
Ta część miasta zbudowana została na pochyłym zboczu i stanowi zespół najstarszych domów w Omanie. Wiele domów posiada dwie, trzy, a nawet cztery kondygnacje, z sufitami wykonanymi z belek palmowych. Ściany domów zbudowano z błota i słomy.
Ogladamy to wszystko z pewnym smutkiem, że nikt tu nie chce mieszkać i nie konserwuje się tego zabytku architektury sprzed wieków.