- Ameryka Północna (103)
- Stany Zjednoczone (87)
- Kanada (16)
- Ameryka Środkowa (48)
- Meksyk (48)
- Ameryka Południowa (11)
- Brazylia (11)
- Australia i Oceania (20)
- Azja (447)
- Tajlandia (59)
- Malezja (3)
- Birma (Myanmar) (52)
- Kambodża (250)
- Indonezja (11)
- Singapur (6)
- Izrael (8)
- Zjednoczone Emiraty Arabskie (3)
- Oman (26)
- Sri Lanka (24)
- Turcja (10)
- Afryka (19)
- Europa (439)
- Hiszpania (Katalonia) (7)
- Hiszpania (27)
- Włochy (29)
- Wielka Brytania (4)
- Francja (15)
- Polska (286)
- Niemcy (11)
- Czechy (10)
- Grecja (36)
- Cypr (16)
- Off-topic
- Wszystkie
Powrót do wioski w Mondulkiri
Po nakarmieniu słoni i nakarmieniu siebie, zmęczeni, ale szczęśliwi zaczęliśmy zwijać się do powrotu.
Trzeba opuścić dżunglę, która jest przyjazna dla tych, którzy wiedzą jak się w niej zachować i jak korzystać z jej wspaniałych zasobów.
My mieliśmy znakomitych przewodników – ludzi dżungli, przedstawicieli plemienia Buong. Imponowały nam ich umiejętności organizowania nam życia przez te kilka dni.
Droga powrotna, trochę krótsza, też nie była łatwa, bo zmęczenie narastało. Ale nikt nie narzekał i wszyscy cało i zdrowo dotarli do wioski, skąd pochodzą nasi przewodnicy.
Na zakończenie kupiliśmy wielki dzban wina, z którego pije się ciągnąc płyn przez rurkę.
Niby to winko słabe, a jednak….
Po co opisywać, trzeba spróbować! Zapraszamy!