- Ameryka Północna (103)
- Stany Zjednoczone (87)
- Kanada (16)
- Ameryka Środkowa (48)
- Meksyk (48)
- Ameryka Południowa (11)
- Brazylia (11)
- Australia i Oceania (20)
- Azja (447)
- Tajlandia (59)
- Malezja (3)
- Birma (Myanmar) (52)
- Kambodża (250)
- Indonezja (11)
- Singapur (6)
- Izrael (8)
- Zjednoczone Emiraty Arabskie (3)
- Oman (26)
- Sri Lanka (24)
- Turcja (10)
- Afryka (19)
- Europa (439)
- Hiszpania (Katalonia) (7)
- Hiszpania (27)
- Włochy (29)
- Wielka Brytania (4)
- Francja (15)
- Polska (286)
- Niemcy (11)
- Czechy (10)
- Grecja (36)
- Cypr (16)
- Off-topic
- Wszystkie
Popołudnie w Pai
Minibusem o wnętrzu jak w dobrym samolocie, przez pięć godzin objeżdżaliśmy okolice Pai.
Staraliśmy się nie dać złapać w typowe pułapki turystyczne: Nie wybraliśmy przejażdżki na słoniu, 15 minut za 100,00 zł od słonia. Nie kupiliśmy żadnych pamiątek i nie oglądaliśmy ciuchów.
Pojechaliśmy zobaczyć wyschnięty kanion, gdzie japońska ekipa filmowa kończyła kręcić jakiś film, a my dzielnie wspinaliśmy się po pomarańczowych ścieżkach.
Byliśmy na farmie truskawkowej, gdzie jedliśmy owoce prawie prosto z krzaka i piliśmy pyszne „smoothies”.
Moczyliśmy nogi w gorących źródłach i skakaliśmy po skałach nad wodospadem, gdzie gromadzi się turystyczna młodzież zjeżdżająca się tam na wynajętych skuterach.
We wsi chińskiej podziwialiśmy ręcznej roboty atrakcje wesołego miasteczka.
Wszystko to w temperaturze powyżej 35 st. C.
A chłopaki na truskawkach, no, no...