- Ameryka Północna (103)
- Stany Zjednoczone (87)
- Kanada (16)
- Ameryka Środkowa (48)
- Meksyk (48)
- Ameryka Południowa (11)
- Brazylia (11)
- Australia i Oceania (20)
- Azja (447)
- Tajlandia (59)
- Malezja (3)
- Birma (Myanmar) (52)
- Kambodża (250)
- Indonezja (11)
- Singapur (6)
- Izrael (8)
- Zjednoczone Emiraty Arabskie (3)
- Oman (26)
- Sri Lanka (24)
- Turcja (10)
- Afryka (19)
- Europa (439)
- Hiszpania (Katalonia) (7)
- Hiszpania (27)
- Włochy (29)
- Wielka Brytania (4)
- Francja (15)
- Polska (286)
- Niemcy (11)
- Czechy (10)
- Grecja (36)
- Cypr (16)
- Off-topic
- Wszystkie
2. Bangkok na nowo
Każda podróż musi mieć jakiś element zaskoczenia. W naszej ukochanej Tajlandii czasami tak się zdarza mimo ż Internet jest odplatny, to płata figle i stąd pewnie będą problemy z regularnością wpisów.
Tak oto China Airways - tajwańskie linie dostarczyły nas do Bangkoku bardzo punktualnie. Za taki "plus" tej podróży przyszło nam zapłacić, wiec postanowiono posłać naszą walizkę w świat, tyle że w inną stronę świata. Tak pozostawieni bez kilku przydatnych przedmiotów po 16 godzinnej podróży postanowiliśmy zgospodarować resztę dnia.
Sympatyczne śniadanie w restauracju uVincenta. Zakup biletu na busa do miasteczka Amphawa.
Amphawa to miejscowość na południe od Bangkoku, która słynie z pływającego targu. Organizowany tam targ co weekend przyciąga tłumy lokalnych mieszkańców i na nasze szczęście niewielu turystów. Na zdjęciach zorientujecie się, że kupić można tam wszystko, a szaleńcza jazda busem z Bangkoku szybko jest wynagradzana lokalnym klimatem.
Sciskamy
Szczesliwej podrozy ..bedziemy was "sledzic"
HiP