- Ameryka Północna (103)
- Stany Zjednoczone (87)
- Kanada (16)
- Ameryka Środkowa (48)
- Meksyk (48)
- Ameryka Południowa (11)
- Brazylia (11)
- Australia i Oceania (20)
- Azja (447)
- Tajlandia (59)
- Malezja (3)
- Birma (Myanmar) (52)
- Kambodża (250)
- Indonezja (11)
- Singapur (6)
- Izrael (8)
- Zjednoczone Emiraty Arabskie (3)
- Oman (26)
- Sri Lanka (24)
- Turcja (10)
- Afryka (19)
- Europa (439)
- Hiszpania (Katalonia) (7)
- Hiszpania (27)
- Włochy (29)
- Wielka Brytania (4)
- Francja (15)
- Polska (286)
- Niemcy (11)
- Czechy (10)
- Grecja (36)
- Cypr (16)
- Off-topic
- Wszystkie
Herbaciany pociąg
Sri Lanka = herbata!
To wiemy wszyscy, ale doświadczyć pobytu wśród pól herbaty (choćby w deszczu), obejrzeć technologię (brytyjską) obróbki herbaty do stanu jej sprzedaży, to sporawa dawka wiedzy oraz nabranie szacunku dla ciężko pracujących kobiet na plantacji.
Potem próbowanie tego napoju w wielu odmianach, a na koniec zakupy upominków.
Z Nuvara Elija jedziemy pociągiem zwanym „Tea Train” do Ella.
Deszcz, mgła, a właściwie chmury wśród których pędzi nasz ekspres, ogranicza widoczność rozległych pól herbacianych i otaczających je gór (wysokość ok. 1800 m.n.pm.) Trochę chłodno.
Młodzież (nie tylko) ma frajdę wystawać przez okna i otwarte drzwi pociągu, robiąc sobie niezwykłe fotki.
Nadal w deszczu docieramy do Ella – celu naszej dzisiejszej podróży.
Drinki kończą długi dzień…..
PS. Sri Lanka, jak już mówiłem jest bardzo zielona cała, ale w górach jest to po prostu przeprawa przez gęstą, ucywilizowaną dżunglę, z której wyrwano spore połacie ziemi pod uprawę herbaty.